Wiele osób za chwilę zapewne zada pytanie jak można obchodzić takie święto? A jednak obchodzimy Dzień Komara i to wcale nie z błahego powodu, o czym wielu z Nas nie zdaje sobie sprawy. Dzień ten został poświęcony ważnemu odkryciu brytyjskiego lekarza, Sir Ronalda Rossa, który w 1897 roku udowodnił, że za przenoszenie zarodźców malarii odpowiedzialne są samice komarów z rodzaju Anopheles. Był to przełomowy moment w historii zwalczania tej groźnej choroby na całym świecie. Od tego momentu można było nie tylko leczyć jej objawy, ale również zacząć myśleć nad stosowaniem profilaktyki. Malaria była chorobą, z którą ludzkość zmagała się od dawna więc odkrycie to było epokowe. Nic więc dziwnego, że postanowiono uczcić je obchodami Dnia Komara. W dzień tego święta możemy zastanowić się nad kilkoma ważnymi wyzwaniami globalnymi, które mogą pojawić się w przyszłości:

·        jak zminimalizować zagrożenie epidemiologiczne by nie robić tego kosztem innych osób

·        jak działać by nie degradować środowiska

·        jak możemy zapobiec postępującym zmianom klimatycznym

 Według naukowców na świecie żyje obecnie ponad 3500 tys. gatunków komarów, jednak tylko około stu gatunków potrzebuje do rozmnażania krwi innych organizmów. W Polsce żyje 47 gatunków, z czego tylko jeden rodzaj - nazywany widliszkiem – może przenosić malarię. Wbrew panującym opiniom, komary nie są także zdolne do przenoszenia wirusa HIV oraz wirusowego zapalenia wątroby.

Komary pełnią dość istotną rolę w naszym ekosystemie. Niewiele osób wie, że to właśnie tropikalny komar zapyla kwiaty kakaowca, z którego później powstaje czekolada.