O co chodzi w świętowaniu dnia niedźwiedzia polarnego?  O tym za chwilkę, na początek kilka słów o samym „miśku”.

Niedźwiedzie polarne to bielutkie, puchate misie wzbudzające ogromną sympatię wśród ludzi. Choć duże wydają się miłe i nieporadne – nic bardziej mylnego. Są to największe lądowe drapieżniki, wspaniali myśliwi dostosowani do życia w warunkach, w których wiele innych osobników by nie przetrwało. Żyją na dalekiej północy – w Arktyce. Potrafią wytrzymać ekstremalnie niskie temperatury, a to za sprawą grubego futra. Ich włosy są przezroczyste i puste w środku, tam znajduje się powietrze, które  stanowi warstwę izolacyjną zapewniającą im ciepło. Samce ważą od 300 do 700 kg, a najcięższy znany osobnik ważył ponad tonę!! Niedźwiedź polarny to również doskonały pływak, który potrafi pokonać wiele kilometrów w lodowatej wodzie. Pływają dwa razy szybciej niż chodzą (około 10 km na godzinę). Żywią się głownie mięsem fok i ryb.   

W tym dniu chodzi głównie o to, by zaalarmować ludzi na świecie, że populacja niedźwiedzi polarnych poprzez niszczenie ich naturalnego środowiska oznacza dla nich zagładę. Co na to wpływa? Przede wszystkim  zmiany klimatyczne, które powodują zanikanie pokrywy lodowej Arktyki i topienie się lodowców – a to oznacza niszczenie ich naturalnego środowiska. Warto również nadmienić, że dorosłe niedźwiedzie przegrzewają się już w temperaturze 10 stopni. Oprócz ocieplenia klimatu wpływ na populacje niedźwiedzi polarnych ma zanieczyszczenie środowiska np. różne związki chemiczne zamieszczone w produktach przemysłowych powodują śmiertelne zmiany w organizmach tych zwierząt  - zwłaszcza młodych. Nie możemy pominąć polowań komercyjnych organizowanych coraz częściej przez ludzi.